• Czas przemian 1980 - 1995

        • Już w końcu lat 70. okazało się, że posiadana przez szkołę w Nebrowie Wielkim baza, nie odpowiadała ówczesnym potrzebom i nie mogła zapewnić właściwego przebiegu procesu dydaktycznego. Wybudowana w końcu lat 50. w ramach akcji "1000 szkół na Tysiąclecie" była dużym i niewątpliwym osiągnięciem. Wkrótce jednak, wobec wzrastających oczekiwań w stosunku do placówek oświatowych oraz zbliżającego się nieuchronnie wyżu demograficznego, okazało się, że wyobrażenia o prawdziwej, nowoczesnej szkole mijają się z rzeczywistym stanem.

          Problem ten od początku zaprzątał głowę Adama Czumiela, który w 1980 r. objął funkcję dyrektora szkoły po odejściu z tego stanowiska Edwarda Budysia. Już w pierwszym roku sprawowania swojej nowej funkcji dyrektor Czumiel podjął zadanie zorganizowania świetlicy i stołówki, mając na uwadze dzieci dojeżdżające do szkoły z okolicznych wsi. W tym celu zdecydował się na zabudowę otwartego tarasu i adoptowanie go na pomieszczenie kuchenne oraz stołówkę, która mogłaby spełniać również rolę świetlicy. Pomysł ten został bardzo szybko zrealizowany. W roku szkolnym 1981 /82 nastąpiło otwarcie świetlicy. Ruszyła działalność kuchni. Z wydawanych w stołówce posiłków korzystały wówczas 84 osoby, co, jeśli brać pod uwagę wszystkich uczęszczających do szkoły, było liczbą ogromną.

          Jednak ambicje dyrektora były daleko większe. Okolicznością sprzyjającą pozostawał fakt, że w miejscowym środowisku trafił na ludzi, których aspiracje korespondowały z jego wizją i dążeniami.

          14 lutego 1983 r., korzystając z okazji odbywającego się w szkole zebrania, przedstawił rodzicom problemy lokalowe szkoły i swoje w tym względzie zamierzenia. Szczególnie podkreślił potrzebę wybudowania pracowni zajęć technicznych oraz sali gimnastycznej. Jego apel spotkał się ze zrozumieniem. Rodzice wyrazili aprobatę dla tego pomysłu.

          23 września odbyło się zebranie grupy inicjatywnej, która przekształciła się w Komitet Rozbudowy Szkoły. Dokonano wyboru prezydium, w skład, którego weszli: przewodniczący - Kazimierz Deresiewicz, rolnik mieszkający w Wiślinach, z-ca przewodniczącego - Tadeusz Mikulski, prowadzący gospodarstwo rolne w Glinie, sekretarz - Piotr Żmudowski z Nebrowa Wielkiego, pełniący również funkcje sekretarza Komitetu Gminnego PZPR oraz Stanisław Kapuściński z Nebrowa Małego i Kazimierz Kowalski z Rusinowa, jako członkowie.

           Podczas dyskusji wypracowano dwie koncepcje finansowania kosztów rozbudowy: l. opodatkowanie rolników w wysokości 500 złotych od 1 ha ziemi, 2. przekazanie środków z Funduszu Rozwoju Rolnictwa. Sołtysom powierzono obowiązek zwołania w terminie do 15 listopada zebrań wiejskich, na których przedstawione zostałyby wstępne projekty. Jednak dopiero wiosną 1984 r. na ogólnowiejskich i partyjnych spotkaniach podjęto decyzję rozbudowy szkoły w czynie społecznym. Podczas sesji Gminnej Rady Narodowej przyjęto uchwałę o samoopodatkowaniu. Wyłoniony został również nowy skład prezydium Społecznego Komitetu Rozbudowy Szkoły w osobach: Kazimierz Deresiewicz, Piotr Żmudowski, Bogdan Murzec, Józef  Mikulski, Stanisław Gałczyński i Adam Czumiel.

          Mieszkańcy pośpiesznie zwieźli materiał i już 17 maja 1984 r. 6-osobowa ekipa budowlana Lucjana Dobosza z Rusinowa przystąpiła do budowy. Termin wykonania pawilonu w stanie surowym wyznaczony został na wrzesień 1984 r., a zakończenie robót i oddanie nowej części do użytku zaplanowano na sierpień następnego roku. W związku z tym, że skromne początkowo plany rozwinęły się, również data zakończenia budowy nieco się przesunęła.

          Ostateczna wersja projektu przewidywała wzniesienie sali gimnastycznej z natryskami, 5 gabinetów lekcyjnych, gabinetu lekarskiego, pokoju nauczycielskiego, sanitariatów, kotłowni oraz powiększenia stołówki i zaplecza kuchennego.

          W półtora roku od zalania fundamentów udało się zakończyć inwestycję w stanie surowym. Od września 1986 r. w części budowanej szkoły odbywały się już zajęcia lekcyjne. Wbrew obiegowej opinii o spadku poparcia dla inicjatyw społecznych lokalne środowisko z dużym zaangażowaniem włączyło się w realizację tego celu. Mieszkańcy nie tylko dobrowolnie się opodatkowali. Każdy z rolników, poproszony o pomoc w zwózce materiałów budowlanych lub wykonanie robót o niskim stopniu fachowości, nie odmówił jej. Wykonawca, Lucjan Dobosz, sam zaproponował 18-procentowy odpis od wszystkich wystawionych przez siebie faktur. POM w Iławie za wykonaną konstrukcję stalową o wartości kosztorysowej 1,2 mln ówczesnych złotych zażądał jedynie 700 tys. Zakłady produkcyjne z terenu całej Polski dostarczały poza wszelkimi rozdzielnikami i po zaniżonej cenie materiały budowlane, które w tamtych realiach były w normalnym obrocie praktycznie niedostępne i musiały być przez załogę produkowane w dodatkowych godzinach pracy. Nieobojętne pozostały również firmy i instytucje gminy, Sadlinki, które wspierały budowę finansowo, nieodpłatnie wypożyczały specjalistyczny sprzęt i udostępniały zatrudnionych u siebie fachowców. Wymienić tu wypada Spółdzielnię Kółek Rolniczych w Nebrowie Wielkim, Zakład Przemysłu Drzewnego w Sadlinkach, Bank Spółdzielczy w Sadlinkach, miejscowe kółka rolnicze, władze gminne i samorządy wiejskie.

          Ogromny wkład wniosły poza tym zakłady z sąsiednich gmin, szczególnie z terenu Kwidzyna: Zakłady Celulozowo-Papiernicze, Spółdzielnia Ogrodniczo-Pszczelarska, Zakłady Elektrotechniki Motoryzacyjnej, Rejonowe Przedsiębiorstwo Melioracji, ale także POM w Nowym Dworze Kwidzyńskim i PREFABET z Dzierzgonia.

          Tak szeroki odzew nie byłby możliwy bez olbrzymiego poświęcenia ludzi wchodzących w skład Społecznego Komitetu Rozbudowy, a przede wszystkim K. Deresiewicza, P. Żmudowskiego i A. Czumiela. To dzięki ich niewiarygodnym staraniom, a czasami wręcz karkołomnym wysiłkom, które przysporzyły im miana "zapaleńców" czy też "kaskaderów" (zob. artykuł S.Wojtasika, Zapaleńcy z Nebrowa, Głos Wybrzeża z dn. 4.03.1985 r. oraz B. Bartnikowskiej, Kaskaderzy, Wiadomości Elbląskie z dn. 5.02.1986 r.), zawdzięczać można powodzenie tego przedsięwzięcia.

          24 października 1985 r. teren budowy zwizytowali: wojewoda elbląski, płk. Ryszard Urliński, wicewojewoda Zdzisław Gładki , kurator oświaty i wychowania Klemens Borchardt, którym towarzyszyli przedstawiciele miejscowych władz - naczelnik gminy, Jan Drobysz oraz inspektor oświaty i wychowania, Edward Budyś. Owocem wizyty była obietnica wsparcia finansowego.

          11 grudnia 1986 r. w wieczornym wydaniu Dziennika Telewizyjnego ukazała się wzmianka o rozbudowie szkoły. W komentarzu podkreślono, iż wiele prac zrealizowano społecznie, zwrócono uwagę na opodatkowanie się mieszkańców. W relacji filmowej pokazano również prace społeczne wykonywane na budowie przez członków ORMO. Zbulwersowało to okoliczną ludność, ponieważ informacja miała charakter propagandowy i nie odpowiadała prawdzie. Wspomniani aktywiści ORMO byli obecni na budowie w momencie pobytu ekipy telewizyjnej, a ich udział w pracach okazał się znikomy. Nie powiedziano natomiast nic o dużym zaangażowaniu uczniów, szczególnie chłopców, którzy często pracowali przy rozładunku materiałów budowlanych oraz niektórych czynnościach niwelacyjnych i porządkujących teren budowy.

          29 kwietnia 1987 r. miała miejsce uroczystość otwarcia dobudowanej części szkoły, którą połączono z obchodami święta pierwszomajowego. Na uroczystość przybyli: wicewojewoda Zdzisław Gładki, wiceprzewodniczący Rady Wojewódzkiej PRON, Czesław Duda, sekretarz Wojewódzkiego Komitetu ZSL, Ryszard Wodzisławski oraz wicekurator oświaty i wychowania, Helena Czop. Ponadto uczestniczyli w niej również członkowie Komitetu Rozbudowy Szkoły, przedstawiciele zakładów pracy, rzemieślnicy oraz mieszkańcy wsi.

          Wcześniej młodzież szkolna pod kierunkiem nauczycieli przygotowała się do tego wydarzenia. Udekorowała pomieszczenia i opracowała bogaty artystycznie program. Akademia rozpoczęła się o godzinie 14.00. Przecięcia wstęgi dokonał przewodniczący Komitetu Rozbudowy, K. Deresiewicz, który przekazując uczniom nową część szkoły, powiedział:„ Niech ten obiekt służy im jak najdłużej i jak najlepiej.”

          Za szczególne zaangażowanie w realizację nebrowskiej inicjatywy K. Deresiewicz został odznaczony medalem Narodowego Czynu Pomocy Szkole, a dyrektor A. Czumiel otrzymał honorową odznakę "Za zasługi dla województwa elbląskiego". Obaj wymienieni oraz P. Żmudowski otrzymali od przewodniczącego Krajowego Komitetu NCPS, Zbigniewa Gertycha, dyplomy za aktywne wsparcie idei pomocy szkole.

          Tak zakończyło się jedno z najpoważniejszych wydarzeń w życiu szkoły, dotyczące rozwoju jej bazy. Stara, oddana w 1959 r. część szkoły, stanowiła już tylko 1/3 całej powierzchni budynku szkolnego. W kilka lat później, w 1992 r., dobudowano jeszcze za salą gimnastyczną pomieszczenia z przeznaczeniem na magazynek sportowy, magazynek gospodarczy oraz centralę telefoniczną. Wszystko to pozwoliło w sposób znaczący poprawić na pewien czas warunki pracy i nauki w szkole. Nie zapobiegło jednak temu, przed czym tak usilnie starali się ustrzec inicjatorzy i animatorzy rozbudowy. Mimo starań, ich wyobraźnia i rozmach nie starczyły na tyle, by pozwolić funkcjonować szkole przez długie lata przy spełnionych standardach lokalowych. Zaważyły na tym przede wszystkim niska jakość materiałów użytych do budowy oraz przepełnienie pomieszczeń szkolnych. Budynek spełniający po rozbudowie normy dla 180 uczniów już wkrótce musiał pomieścić ponad 200, a obecnie nawet 280. Ale to już absolutnie nie było winą owych "kaskaderów". Nawet dzięki najbardziej wybujałej wyobraźni i racjonalnemu planowaniu nie można przewidzieć wszystkiego. Przyszłość często przynosi mało spodziewane rozwiązania. W niczym nie umniejsza to zasług "zapaleńców" z Nebrowa, do których, przebywający w szkole 22 listopada 1988 r. zastępca przewodniczącego Rady Państwa, Tadeusz Szelachowski, skierował słowa zapisane w szkolnej kronice: "Z ogromną satysfakcją zwiedziliśmy rozbudowaną szkolę, zrealizowaną wysiłkiem i zaangażowaniem mieszkańców. Wyrazy szacunku za tę pracę".

          Dynamicznemu rozwojowi bazy szkolnej w latach 80. towarzyszyły również zmiany organizacyjne nebrowskiej placówki. W 1981 r. w szkole uruchomiona została świetlica ze stołówką. Na jej pierwszego kierownika – wychowawcę powołano świeżo zatrudnioną Wiesławę Bobrowską (Gulbicka).

          W tym samym roku ~ staraniem dyrektora A. Czumiela, reaktywowany został, zlikwidowany w 1979 r., punkt filialny w Glinie, do którego w pierwszym, po przerwie roku funkcjonowania uczęszczało 25 uczniów klasy pierwszej i drugiej. Zajęcia prowadziły w nich Jolanta Matysiak i Irena Lubecka (Michalska). Punkt ten od 1984 r. usamodzielnił się i odtąd istniał jako odrębna, 3-klasowa, niepełna szkoła podstawowa z oddziałem przedszkolnym.

          Poważną reorganizację przeszła szkoła w Nebrowie Wielkim po 1989 r. W roku szkolnym 1990/91 do nauczania wprowadzona została religia. W klasach zawieszono krzyże. Pierwszymi katechetami zostali miejscowy proboszcz, ksiądz Roman Chudzik oraz Henryka Kamińska.

          Z dniem 1 stycznia 1991 r. wszystkie szkoły w gminie Sadlinki, w tym również z Nebrowa Wielkiego, przeszły, jako jedne z pierwszych w Polsce, pod zarząd samorządu terytorialnego. Zorganizowany został także własny dowóz uczniów do szkoły. Autobus kierowany przez Sławomira Kłosa dowoził codziennie dzieci z okolicznych wsi, należących do obwodu szkolnego.

          Wraz z początkiem roku szkolnego 1993/94 dzieci kończące 3-klasową szkołę w Kaniczkach, które dalszą, naukę kontynuowały w Szkole Podstawowej w Nowym Dworze Kwidzyńskim, zaczęły przychodzić do Szkoły w Nebrowie Wielkim, stanowiącej ich właściwy obwód szkolny. Fakt ten oraz zbliżający się z końcem dekady lat 80. wyż demograficzny powodował stały wzrost liczby uczniów. W 1980 r. do szkoły uczęszczało 154 uczniów, uczących się w 8 oddziałach. W roku następnym liczba ta zmalała do 134, w związku z otwarciem punktu filialnego w Glinie. Od 1983 do 1986 roku szkoła liczyła tylko 'T~' oddziałów czwórka uczniów z rocznika pierwszoklasistów została skierowana do Gliny. Doszło do połączenia oddziałów. Po zakończeniu 3 - letniego cyklu nauki oddział ten, jako czwarta klasa przeszedł do Nebrowa. Liczba oddziałów ponownie podniosła się do 8. Uczyło się w nich wówczas 161 uczniów. W 1988 r. nastąpił wzrost do 166 uczniów i to zadecydowało o podziale najliczniejszego z roczników na dwa zespoły klasowe - klasę piątą "a" i "b". Od tej pory z powodu tworzenia równoległych grup w klasach IV - VIII, ilość oddziałów ciągle rosła tak, że ich stan w 1993 r. osiągnął poziom 12. Do szkoły uczęszczało wówczas 212 uczniów. Jak łatwo obliczyć, średnio na zespół przypadało ponad 17 osób.

          Te zmiany ilościowe nie pozostały bez wpływu na liczebność kadry nauczającej. W 1980 r. w szkole zatrudnionych było 8 nauczycieli. Z dotychczasowego składu odszedł Edward Budyś, który został Gminnym Dyrektorem Szkół w Sadlinkach. Wraz z nim przeniosła się do Sadlinek jego żona, Urszula. Ponadto funkcję wicedyrektora w Sadlinkach objęła - Kazimiera Łęcka, a do jednej z kwidzyńskich szkół ponadpodstawowych powędrowała Urszula Nowak. Po zatrudnieniu dwojga nowych nauczycieli grono pedagogiczne przedstawiało się następująco: Adam Czumiel - dyrektor szkoły, Zbigniewa Langowska, Sabina Gałczyńska, Krystyna Piechocka, Irena Porębna, Elżbieta Matłosz oraz nowi pracownicy - Jolanta Trzosek i Piotr Obód. Po roku liczba nauczycieli wzrosła do 10 przede wszystkim z powodu utworzenia stanowiska kierownika świetlicy. Kolejny wzrost liczebny kadry pedagogicznej nastąpił w 1986 r. Zaistniała wówczas konieczność prowadzenia dodatkowych zajęć nauczania indywidualnego. Ponadto dwie emerytowane nauczycielki pracowały w niepełnym wymiarze godzin. Grono pedagogiczne liczyło w tym czasie 12 osób. W 1988 r., kiedy dokonano pierwszego podział klas na klasy równoległe, skład rady pedagogicznej zwiększył się do 14 członków. Z kolei wprowadzenie w 1990 r. religii do szkół oraz powołanie drugiego etatu w szkolnej świetlicy spowodowało, że liczba zatrudnionych w szkole pracowników podniosła się do 17. W następnym roku w szkole pojawił się nowy przedmiot - język angielski, nauczany obok stopniowo wycofywanego języka rosyjskiego. Zatrudnienie na tym stanowisku Andrzeja Rosy oraz ponowna konieczność prowadzenia nauczania indywidualnego wymusiło dołożenie dwóch etatów. W 1993 r. nastąpiło ze względów ekonomicznych połączenie biblioteki publicznej i szkolnej w jedną placówkę publiczno-szkolną. Pracująca dotychczas w bibliotece publicznej Danuta Wesołowska, przeszła na etat nauczycielski. Ta restrukturyzacja oraz utworzenie w tym samym roku stanowisko wicedyrektora, które objął Piotr Obód, przyczyniło się do wzrostu zatrudnionych w szkole pracowników do 20, przy czym zauważyć należy, że aż 5 pracowało w niepełnym wymiarze.

          Łącznie w latach 1980 - 1995 zatrudnionych zostało w szkole blisko 45 nauczycieli, kiedy dla porównania w poprzedzającym ten okres 35 - leciu liczba ta wyniosła 27. Niektórzy odchodzili bardzo szybko. Powodowało to niezwykle dużą rotację pracowników. Wpływ na to miały niskie wymagania kwalifikacyjne oraz słabe uposażenie nauczycieli. Z jednej strony występowała, więc łatwość zatrudnienia, praktycznie po zdobyciu matury, która już wtedy stała się powszechna, a z drugiej niesatysfakcjonujące warunki płacowe powodowały szybkie zniechęcenie się i porzucanie zawodu w poszukiwaniu czegoś lepszego. Mimo to, niektóre z zatrudnionych w tym czasie osób na trwałe związały się z profesją i do dziś pracują w nebrowskiej szkole. Należą do nich: Bożena Wrona (Polito-Raczyńska), Wiesława Bobrowska (Gulbicka), Mariola Gałczyńska, (Strzelczyk), Anna Kopecka (Michalska), Dorota Laskowska, Bernarda Lewandowska, Mirosława Zaremba (Torbowska), Marzena Dąbrowska (Figacz), Sławomir Januszewski oraz Piotr Obód, pełniący obecnie funkcję dyrektora szkoły.

          Inni odchodzili, ale czasami ich odejścia z różnych powodów pozostawały dla społeczności szkolnej ważne i długo będą budzić uczucia żalu powodowanego rozstaniem. 27 czerwca 1984 r. miało miejsce pożegnanie, odchodzącej na emeryturę po 31 latach pracy, Zbigniewy Langowskiej, która swą pracę, jako młoda absolwentka Liceum Pedagogicznego w Kwidzynie, rozpoczęła w nebrowskiej szkole w 1953 r. i tej szkole ,,pozostała wierna do końca, ucząc i wychowując wiele roczników uczniów. W latach 1954 - 57 pełniła również funkcję kierownika szkoły. Przez wszystkie lata pracy potrafiła zachować pogodę ducha i życzliwość dla otoczenia.

          W rok po niej na emeryturę odeszła także wielce zasłużona, niezwykle wymagająca zarówno od siebie jak i od uczniów, charakteryzuj~ się wyjątkową pracowitością i poświęceniem, Sabina Gałczyńska.

          W 1984., po 18 latach przepracowanych w Nebrowie Wielkim do pracy w Kwidzynie przeniosła się Krystyna Piechocka, a wkrótce potem szkołę opuściła również oddana Irena Porębna.

          W 1992 r. w wypadku samochodowym w Szwecji zginął tragicznie młody, obiecujący nauczyciel, Mirosław Wołk. Jego wyjątkowe usposobienie i niezwykła osobowość zjednywały mu wielu przyjaciół i szacunek wśród kolegów i uczniów.

          W 1994 r. do Ryjewa przeprowadziła się Bernadetta Łukaszewska, pozostawiając po 12 latach pracy niezatarte wspomnienia po swojej osobie. Była, pracując z dziećmi, prawdziwym spirytus movens nebrowskiej placówki. Odznaczała się niebywałą pomysłowością i kreatywnością. Dzięki jej twórczej postawie wiele pomysłów na trwałe zagościło w szkolnej tradycji, obrzędowości i zwykłym codziennym działaniu.

          Za sprawą tych ludzi i innych, im podobnych, udało się, mimo burzliwych przemian, utrzymać odpowiedni poziom pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej. Wpływ na to miało również dbałość o unowocześnienie i wzbogacenie bazy, ciągłe usprawnianie organizacji pracy, a także stałe i systematyczne podnoszenie kwalifikacji i doskonalenie zawodowe nauczycieli.

          Wraz z upływem lat w praktyce szkolnej coraz bardziej ugruntowywał się zwyczaj organizacji wycieczek turystyczno - krajoznawczych, wyjazdów edukacyjnych, biwaków i rajdów. W tym okresie uczniowie mieli możliwość zwiedzania wielu ciekawych miejsc. Najwięcej wypadów odbyło się do Trójmiasta, Torunia i Warszawy. Poza tym dzieci odwiedziły kilkakrotnie Łebę, Frombork, Kętrzyn i Świętą Lipkę, Grunwald, Poznań, Wrocław. Wyjątkowo atrakcyjny okazał się wyjazd dzieci w sierpniu 1991 r. do Legolandu w Danii oraz przelot samolotem na trasie z Gdańska do Warszawy, który miał miejsce 11 maja 1989 r. Biwaki najczęściej były organizowane w Rudniku i Marach, nieco rzadziej w Brachlewie, Sztutowie i Biskupcu Warmińskim. Uczniowie mogli również wypoczywać podczas ferii na zimowiskach w Ustroniu.

          Powolnej, ale ciągłej zmianie ulegał szkolny ceremoniał. Pojawiły się nowe rodzaje imprez. Z czasem zrezygnowano z przygotowywania comiesięcznych apeli poświęconych takim okolicznościowym wydarzeniom, jak: Dzień Górnika, Dzień LWP, Dzień Kobiet. Zastępowały je innego typu święta i uroczystości. 21 grudnia 1989 r. po raz pierwszy zorganizowana została w szkole wigilia bożonarodzeniowa, obchodzona jednak tylko przez Zuchów. Dorocznym elementem szkolnej obrzędowości, przewidzianym dla całej społeczności szkolnej, zwyczaj ten stał się od grudnia 1994 r.

          28 października 1990 r. odbyły się w szkole pierwsze wybory "Miss Szkoły". Została nią uczennica klasy szóstej, Beata Lipiak.

          Wiele uwagi zaprzątała w tym czasie "zmora XX wieku", jak ją określono, czyli problem AIDS. Na terenie szkoły przeprowadzono liczne pogadanki, szkolenia, quizy i konkursy o tej tematyce.

          Mnóstwo energii kierował dyrektor na sprawę zaopatrzenia szkoły w nowoczesny sprzęt audio - wizualny. Szkoła dzięki temu wzbogaciła się o estradowy sprzęt nagłaśniający, magnetowid, odbiorniki telewizyjne, wideoodtwarzacz, radio, magnetofony oraz komputer. Niestety, tak cenne rzeczy szybko zwabiły złodziei, którzy stali się prawdziwą plagą. Zdarzyło się, że w jednym roku szkolnym dokonano aż dwóch włamań. Pierwsze z nich miało miejsce 20 grudnia 1992 r. Włamywacze zniszczyli drzwi, okna oraz meble. Zabrali między innymi radiomagnetofon oraz organy elektroniczne. Do kolejnego doszło 28 maja następnego roku. Złodzieje ukradli wówczas telewizor i komputer. Dopiero zainstalowanie w budynku systemu alarmowego zapobiegło dalszym kradzieżom.

          Z początkiem 1987 r. Nastąpiła likwidacja kolejki wąskotorowej na ponad 20 - kilometrowej trasie Mareza - Rusinowo. Ta powstała w początkach XX w. kolej, której otwarcie nastąpiło dokładnie 28 września 1901 r. przez wiele dziesiątek lat służyła ludziom do transportu surowców i płodów rolnych a także jako środek komunikacji pomiędzy okolicznymi miejscowościami. Przez lata umożliwiała również uczniom dojazd do szkoły. Wraz z nią odeszło coś z minionej epoki - po prostu czar kolejki wąskotorowej.

          Od stycznia 1990 r. Przez pewien czas działała w szkole Harcerska Rozgłośnia. W roku następnym ukazał się pierwszy numer gazetki uczniowskiej. "Szkolna Przyjaciółka" była miesięcznikiem redagowanym przez uczennice klasy siódmej: Kasię Czumiel, Agnieszkę Murzec i Joannę Zatorską, pod okiem polonistki, B. Łukaszewskiej. Oprócz humoru, krzyżówek i rebusów, przedstawiono w niej problemy związane z życiem szkoły oraz działalnością organizacji młodzieżowych. Prezentowano w niej sukcesy i osiągnięcia uczniów oraz relacje z wycieczek, uroczystości i imprez szkolnych. Początki okazały się trudne, bowiem gazetkę wykonywano i przepisywano ręcznie. Nie było możliwości wykonywania kserokopii. Każde wydanie liczyło kilka egzemplarzy, które wykładano do czytania w szkole. Obecnie gazetka składana jest komputerowo i powielana dzięki zastosowaniu kopiarki. Ukazuje się raz na dwa miesiące w ilości 50 egzemplarzy, pod zmienioną nazwą jako "Węzeł Szkolny".

          Początek dekady lat 90. zaznaczył się wyraźniejszymi i śmielszymi poczynaniami uczniów z Nebrowa Wielkiego w rywalizacji międzyszkolnej w różnych dziedzinach już nie tylko na szczeblu rejonowym, ale również wojewódzkim i wyższym. Na trwałe rozwinęły się szczególne umiejętności plastyczne uczniów. Pasmo sukcesów rozpoczęła Mariola Strzelczyk, która potrafiła wokół siebie skupić szeroką grupę uzdolnionej młodzieży, wyzwolić ich talent i pogłębić sprawności, co pozwoliło przez wiele lat zdobywać laury w kolejnych edycjach takich konkursów, jak: Międzywojewódzki Konkurs Twórczości Plastycznej Dzieci i Młodzieży Szkolnej "Od morza jesteśmy" oraz Ogólnopolski Konkurs Twórczości Plastycznej "Moja wizja świata - kosmos, materia ". Nagrodzono w nich prace Weroniki Lewandowskiej, Magdy Michalczyk, Kasi Obód, Kasi Oliwy, Pauliny Daniel, Oli Krawczuk, Iwony Landmesser i Magdy Piątek. Wiele prac uzyskało akceptację Wojewódzkiego Centrum Edukacji Estetycznej w Elblągu, otrzymując kwalifikacje do etapu centralnego różnych konkursów ogólnopolskich.

          W zmaganiach sportowych najpoważniejsze osiągnięcia należały do Piotra Skrzypka: III miejsce w Międzyrejonowych Jesiennych Biegach Przełajowych Szkół Podstawowych rozgrywanych w ramach Wojewódzkich Igrzysk Młodzieży Szkolnej oraz III miejsce w 13 Biegu Ulicznym im. Bronisława Malinowskiego. Innym sukcesem było zajęcie przez drużynę w składzie: Karol Sochacki, Szymon Sochacki, Bolesław Wojtowicz, Piotr Skrzypek, III miejsca w finale wojewódzkim Halowego Turnieju Piłki Nożnej Szkół Wiejskich o Puchar SZS w Elblągu.

          Stopniowo coraz większe zainteresowanie uczniów szkoły zaczęły wzbudzać konkursy przedmiotowe z różnych dziedzin wiedzy. Pod tym względem w sposób szczególny zaznaczył się rok 1995, kiedy to III miejsce w Rejonowym Konkursie Historycznym zajął Szymon Sochacki, który w rok później został laureatem Wojewódzkiego Konkursu Historycznego, a w niedalekiej przyszłości mógł święcić tryumf uplasowania się na 10 pozycji w Centralnej Olimpiadzie Historycznej.

          Jeszcze większym sukcesem, osiągniętym w tym właśnie roku, mogła poszczycić się uczennica klasy siódmej, Agnieszka Tryc, która znalazła się w gronie laureatów Wojewódzkiego Konkursu Geograficznego. Wraz z nią niewątpliwe powody do zadowolenia miała również jej opiekunka, Mariola Strzelczyk.

          Ponadto mnożyły się sukcesy w rywalizacji na szczeblu rejonowym. I tak, III miejsce w Rejonowym Konkursie Ortograficznym uzyskał uczeń klasy trzeciej, Adrian Pomianowski. Drużyna szkolna w organizowanym przez Delegaturę Kuratorium Oświaty w Kwidzynie konkursie "Tęga Głowa" uplasowała się na wysokim, drugim miejscu.

          Te i inne sukcesy nie byłyby możliwe bez harmonijnej współpracy w lokalnym środowisku. Najistotniejszym jego wkładem w rozwój placówki, była dokonana w latach 80. rozbudowa budynku szkolnego. Oprócz tego rodzice brali, na co dzień aktywny udział w życiu szkolnym. Ich działaniami kierował Komitet Rodzicielski, w skład, którego wchodzili: Urszula Wołk, Krystyna Zaremba i Teresa Domozych. 3 grudnia 1987 r. nastąpiła w wyniku wyborów zmiana w tym składzie. Członkiem komitetu nadal pozostała Teresa Domozych. Dołączyli do niej Tadeusz Mikulski oraz Krystyna Deresiewicz. Kolejna zmiana nastąpiła w listopadzie 1089 r. Wówczas w miejsce Teresy Domozych do komitetu weszła Elżbieta Uzarska.

          Ważnym wydarzeniem stało się zatwierdzenie przez rodziców na zebraniu 29 listopada 1989 r. Regulaminu Szkoły, który miał zacząć obowiązywać od 1 stycznia roku następnego. Pomoc rodziców szczególnie widoczna była przy organizacji różnego rodzaju imprez i uroczystości takich, jak: zabawa karnawałowa, Dzień Dziecka, inauguracja i zakończenie roku szkolnego, pożegnanie absolwentów. Członkowie Komitetu Rodzicielskiego często organizowali bale sylwestrowe i karnawałowe, z których dochód przeznaczony był na zaspakajanie najpilniejszych potrzeb szkoły.

          22 lutego 1991 r. na zebraniu rodziców powołany został nowy organ szkoły - Rada Szkoły. Rodzice wybrali swoich przedstawicieli: Elżbiętę Uzarską, Krystynę Deresiewicz i Wiesławę Sokół. Wcześniej dokonali tego nauczyciele, wybierając spośród Rady Pedagogicznej następujących członków Rady Szkoły; Bernadettę Łukaszewską, Agnieszkę Jakubiak i Piotra Obóda. Również uczniowie mieli tam swoich reprezentantów.

          Bez obaw o rozminięcie się z prawdą można stwierdzić, że okres między 1980 a 1995 rokiem to okres dynamicznego rozwoju placówki i burzliwych przemian w jej działalności. W tym czasie znacznie rozbudowana została baza szkoły. Wzbogacono jej wyposażenie. Placówka unowocześniała swój stan posiadania. Modernizowano sprzęt i środki dydaktyczne. Zmiany dokonujące się w kraju nie bez wpływu pozostawały na organizację pracy oraz życie codzienne społeczności szkolnej. Zmieniały się zwyczaje, obrzędowość i ceremoniał szkolny. Licznym zajęciom kadry pedagogicznej towarzyszyło staranie o odpowiedni poziom realizacji celów i dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych. Uczniowie coraz częściej wychodzili poza teren gminy, zdobywając nagrody i wyróżnienia na szczeblu wojewódzkim i centralnym. Powoli krystalizował się stabilny rdzeń grona pedagogicznego 0 odpowiednich kwalifikacjach i doświadczeniu, który był zdolny, przy wsparciu rodziców, lokalnego środowiska i władz samorządowych realizować nakreślone przed szkołą zadania i spełniać oczekiwania wobec niej stawiane. Wszyscy, którzy byli ze szkołą związani, mogli z nadzieją i optymizmem patrzeć przed siebie, na rysujący się przed nimi horyzont XXI w.

          Opracowanie - Piotr Obód